Kolejne trzy punkty na naszym koncie :)

Kolejne trzy punkty na naszym koncie :)

W niedzielne popołudnie Piast podejmował na własnym stadionie KS Krasiejów, pokonując gości 3-0. Gdyby gospodarze wykorzystali wszystkie sytuacje bramkowe wynik mógłby być jeszcze wyższy. Obszerna relacja z meczu okiem fotoreportera NTO Sławomira Jakubowskiego.

Na zakończenie piątej serii gier W Strzelcach Opolskich gospodarze łatwo wygrali, ale jest mały niedosyt bo powinni zwyciężyć jeszcze wyżej.

- Interesowały nas tylko trzy punkty, bo w spotkaniach z ekipami z dołu tabeli to nasz obowiązek - nie krył Patryk Sowiński, obrońca Piasta . Początek był dość niemrawy, ale zwykle tak bywa, że trzeba zrobić rozpoznanie sił. Tym bardziej, że rywale mają doświadczenie na tym poziomie i kilka opracowanych schematów gry. Koniec końców jednak w miarę szybko przejęliśmy inicjatywę, której już nie oddaliśmy, a po drugiej bramce stało się jasne, że ten mecz wygramy.
Sygnał do ataku na półmetku pierwszej odsłony dał Przemysław Korchut, którego niezła próba z okolic 25. metra zaskoczyłaby golkipera rywali, gdyby nie to, że minimalnie chybiła celu.
Zaraz potem swoje okazję mieli Denis Gordzielik i Przemysław Karabin, jednakże fatalnie kiksowali. Po blisko pół godzinie gry na zaskakujący strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Olewicz, sprawiając iż piłka wpadła bramkarzowi gości „za kołnierz”. Później wynik mógł podwyższyć każdy ze wspomnianego duetu Gordzielik - Karabin, ale obaj znowu nie grzeszyli precyzją. Wśród przyjezdnych natomiast jedyną dobrą okazję miał Edmund Machnik, ale został w porę zastopowany przez strzeleckich defensorów.
Po zmianie stron napór podopiecznych trenera Macieja Kułaka jeszcze się zwiększył. Szybko mogli podwyższyć prowadzenie, ale najpierw szczęśliwie bombę Korchuta - Ksawery Jarosiński sparował... klatką piersiową na rzut różny, a po tym stałym fragmencie gry tylko centymetrów zabrakło Gordzielikowi by wepchnąć piłkę do siatki.
Co się jednak odwlecze to nie uciecze i w 65. min ten zawodnik wreszcie dopiął swego. Otrzymał wówczas futbolówkę na 11. metrze i precyzyjnym uderzeniem lewą nogą umieścił ją w bramce KS-u.
- Już było wcześniej kilka takich sytuacji, że Przemek Karabin szedł na pierwszy słupek, przez co skupiał na sobie uwagę obrońców rywali, a ja miałem więcej miejsca, jednak czegoś brakowało, tym razem już wszystko poszło zgodnie z planem - wyjaśniał Gordzielik. - Ten gol cieszy mnie tym bardziej, że wszyscy w klubie życzyli mi go, co w pewien sposób wywierało na mnie presję. Teraz mam nadzieje, że ciśnienie zejdzie, worek z bramkami się rozwiąże i będzie ich coraz więcej i więcej.
Niespełna kwadrans przed końcem starcia wynik ustalił Piotr Strzelecki, który wychodząc sam na sam z Jarosińskim popisał się pięknym, technicznym lobem.
- Chcieliśmy powalczyć o trzy punkty, ale nic z tego nie wyszło - przyznawał Andrzej Bonk, obrońca KS-u Krasiejów. - W każdym spotkaniu mamy defensywną taktykę i tak też było tym razem. Plan na ten mecz był taki, żeby skupić się na obronie i spróbować gry z kontry, ale nie zawsze się tak da. Tym bardziej, że zabrakło nam dyscypliny taktycznej i dobrego rozegrania piłki. Rywale byli od nas dużo lepsi. Cały czas prowadzili grę, kontrolowali wydarzenia boisku i zasłużenie wygrali.
Warto odnotować, iż w ekipie miejscowych zadebiutował wreszcie zatwierdzony jakiś czas temu do gry Andre Gwaze, mający doświadczenie z ekstraklasy, w której grał w Górniku Zabrze. Wszedł jednak na boisko dopiero w samej końcówce.
- Jest świeżo po kontuzji i trener postanowił, że jeszcze za wcześnie by grał w pełnym wymiarze czasu - mówił jeszcze przed meczem Ryszard Becella, prezes strzelczan. - Zresztą na pewno nie zamierzam mówić mu, że ktoś ma grać, a ktoś inny nie, bo do szatni mu się nie mieszam, a zawsze rozliczam trenerów na koniec sezonu.  
Piast Strzelce Opolskie - KS Krasiejów 3-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Olewicz - 29. 2-0 Gordzielik - 65., 3-0 Strzelecki - 77.
Piast: Łazarek - Sowiński (81. Weiss), Jys, Krawczyk, Kaczmarek - Strzelecki (79. Gwaze), Olewicz, Korchut (68. Chojnowski), Gordzielik, Glinka - Karabin (73. Wastag).
Trener Maciej Kułak.
KS Krasiejów: Jarosiński - Słowik (73. Winiarski), T. Mainka, Bonk, Świerc - Kokot (81. Konop), Pinkawa, Ozimek, Wręczycki (68. Plucik) - Słupik (86. Szwugier), Machnik.
Trener Mateusz Pinkawa.
Sędziował Dymitr Zubal (Brzeg).
Żółte kartki: Wastag - Bonk, Pinkawa.

/Foto: Sławomir Jakubowski/
Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości