Porażka w Czarnowąsach + skrót meczu
W sobotnie popołudnie Piast rozochocony dobrymi wynikami w ostatnich potyczkach ligowych udał się do Czarnowąs po kolejne trzy punkty. Swornica w ostatniej kolejce uległa niżej notowanemu Startowi Namysłów aż 0-5. Nasi zawodnicy chyba zlekceważyli rywala, bo w pierwszych trzydziestu minutach meczu popełnili szereg błędów i dali sobie wbić aż trzy bramki. Dopiero w 41 minucie Grzegorz Chojnowski zmienił wynik spotkania na 3-1. Przy odrobinie szczęścia wynik mógł ulec zmianie, ale do szatni dostaliśmy jeszcze jedną bramkę i schodziliśmy do niej niepocieszeni.
Po przerwie trener Maciej Kułak dokonał dwóch zmian. Tomka Olewicza zastąpił Andrzej Jureczko, a Beniamina Glinkę - Mateusz Weiss. Wówczas zaczął się prawdziwy atak na bramkę gospodarzy, jednak dobrze dysponowany bramkarz Swornicy bronił swojej jaskini jak ognia. Na 4-2 udało się ją przebić Dennisowi Gordzielikowi w 51 minucie meczu. Piast przez całą drugą połowę dominował na boisku a jedyną groźną akcję gospodarzy przerwał w 71 min. Andrzej Jureczko, za co został napomniany żółtą kartką. Pomimo usilnych starań naszych zawodników nie udało się odmienić lisów meczu i do Strzelec wróciliśmy bez punktów.
Już w najbliższą środę o godz. 18.00 na własnym stadionie Piast podejmować będzie MKS Gogolin. Zapraszamy!
PROTOKÓŁ z meczu IV ligi Bank Spółdzielczy w Leśnicy
Swornica Czarnowasy - Piast Strzelce Opolskie 4 – 2 (4 – 1)
9’ 1 – 0 Mateusz Fiks
14’ 2 – 0 Marcin Rogowski
28’ 3 – 0 Marcin Rogowski
41’ 3 – 1 Grzegorz Chojnowski
45’ 4 – 1 Mateusz Fiks
51’ 4 – 2 Dennis Gordzielik
Żółte kartki: Szymon Partuszek, Mateusz Fiks – Andrzej Jureczko
Sędzia: Łukasz Kulesa
Widzów: 100
Skład Piasta: Olechnowicz Daniel – Patryk Sowiński, Dawid Cembolista, Wastag Michał, Tomasz Olewicz (46’ Andrzej Jureczko), Beniamin Glinka (46’ Weiss Mateusz), Grzegorz Chojnowski (71’ Przemysław Karabin), Andre Gwaze, Szymon Kobylnik (77’ Dada Damian), Piotr Strzelecki, Dennis Gordzielik
Trener: Maciej Kułak
Nie grali: Wojciech Straszewski, Marcin Jys, Maciej Capiga
/Foto: Grażyna Glapiak/
Komentarze